niedziela, 17 maja 2015

Rozdział 5

,,Nasza mała tajemnica?''

Wróciłam do domu z Dominiką dopiero godzinę później.Brunetka stwierdziła ,że muszę ochłonąć.Spacer dobrze mi zrobił.Świerze powietrze i przytulny wiaterek odepchnęły ode mnie te wszystkie zadręczające myśli.Jednak ,gdy tylko weszliśmy do salonu mój dużo lepszy humor mnie opuścił.
-Mam do Ciebie jeszcze jedną sprawę.-Poważny ton głosu mojego ojca przeszedł mnie na wylot
-Mianowicie?
Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i stojąc za kanapą oparłam się o nią.Spojrzałam wyczekująco na faceta w granatowej koszuli ,a ten zaczął mówić:
-Jutro wyjaśnisz wszystko Ewie i ją przeprosisz.
Spojrzałam na niego wściekła.Krew w moich żyłach wręcz buzowała.Wszyscy uczestnicy tej rozmowy patrzyli to na mnie, to na ojca.
Mam plan!
-Zgoda.Przeproszę ją, ale spotkam się z nią sama.-Postanowiłam warunek
Zdziwienie wymalowało się na wszystkich twarzach.Zmiana?Nie.To nie w moim stylu.
-Emm....Dobrze, to bądź jutro o 16:00 w tej kawiarence ,,Fiona''.-Oznajmił ojciec wstając z kanapy
Wszyscy jak na komendę również się podnieśli.Trochę to śmieszne...
-Dzieciaki mam jeszcze do Was sprawę z tymi pieniędzmi.-Rzekł poważnie, a ja od razu zainteresowałam się ich dalszą rozmową
-Tak.....W następnym tygodniu, w środę wszystko uregulujemy.-Zapewniła Julka
-Dobrze, ale pamiętajcie, że to będzie już ostateczne.Nie chciałbym, robić kłopotów zarówno Wam i sobie.-Uśmiechnął się przyjaźnie w ich stronę
-Ja to bym już dawno ich wywaliła....-Przewróciłam oczami i poszłam do kuchni nalać sobie soku.
Rozmowa o pieniądzach trwała jakieś piętnaście minut.Cholera......upiekło się im, ale też wątpię, że uda im się zdobyć kasę w kilka dni.By musieli nie źle się postarać.

***

-Czy Ty całkiem zwariowałaś?!
Marta nie była zadowolona moim pomysłem, ale wiedziałam, że tak będzie.Nie spodziewałam się wsparcia od niej w tej sprawie.
-Słuchaj....-Westchnęłam, wracając do pozycji siedzącej-Wiesz, że zrobię wszystko.Nie powstrzyma mnie nawet największa siła od zniszczenia tego związku.
-Dobra.....może spróbuję tak..-Przerwała na chwilę, a jej wzrok twardo utkwił na mnie-Gdybyś była zakochana, a ktoś niszczyłby za wszelką cenę Twój związek...to co byś zrobiła?Byś to tak zostawiła?
-A co to ma do rzeczy?-Zmrużyłam brwi, szukając odpowiedzi w jej oczach
-Z miłością nie da się wygrać.
-Głupoty bredzisz.....To nie miłość.To....
-Rozmawiałam z nią.-Przerwała mi.Na jej słowa moje oczy się poszerzyły.Spojrzałam na nią jak na kosmitkę.-Wydaje się być bardzo poukładaną i sympatyczną osobą.
-Po co z nią gadałaś?-Zapytałam, nie ukrywając swojego nie zadowolenia
-Była na zakupach ze swoją córką.Nie wydawały się być jakieś podejrzane.Mogę dać obciąć sobie głowę.....gdybyś dała im szansę, nie żałowałabyś tego.-Jej ręka spoczęła na moim ramieniu.Patrzyłam na pościel i szukałam tam jakiejś odpowiedzi.
-Nie.-Powiedziałam nie jasno-Ta kobieta wszystko zniszczy.Było źle, ale teraz jest jeszcze gorzej.

Dawid POV:

Wszyscy ustaliliśmy, że tym razem nie będziemy prosić rodziców o pieniądze...I tak każde z nas dostaje co miesiąc ''kieszonkowe''.Ostatnio zastanawiałem się nad jakąś pracą.Własne pieniądze zawsze się przydadzą.Trzeba nad tym pomyśleć.Nie mogę też zapomnieć o szkole.Nauka jest dla mnie bardzo ważna.
-Dawid!
Wołanie mojego imienia sprawiło, że niechętnie zatrzymałem się.To jest ostatnia osoba z jaką teraz chciałbym rozmawiać.Gdy dziewczyna do mnie dobiegła, nie zamierzałem się odzywać jak pierwszy.
-Przepraszam.-Spuściła głowę w dół.Wiedziałem, że się denerwuje.Bawiła się nerwowo palcami.
Najchętniej powiedziałbym jej, że nic się nie stało, że wszystko jest okej....ale nie potrafię.Znamy się bardzo długo.Myślałem, że nie jestem jej obojętny.
-Spoko.-Rzuciłem na odczepne i ruszyłem tam gdzie szedłem wcześniej
-Spoko?-Blondynka nagle nabrała pewności siebie i ruszyła za mną-Przepraszam Cie, a nawet nie wiem o co jesteś na mnie taki zły, a potem mówisz mi zwykłe ,,spoko''?!
-Coś jeszcze?Śpieszy mi się....-Pierwszy raz chciałem, żeby już sobie poszła.Pierwszy raz byłem taki zimny wobec niej.
-Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi!
Ze łzami w oczach pobiegła w przeciwną stronę.Chciałem ruszyć za nią, ale nie mogę pokazać, że jestem miękki.Z drugiej strony, serce mi się kruszy, gdy wiem, że ona płacze........i to jeszcze z mojej winy.
Nagle mój telefon zawibrował.Wyciągnąłem go z moich spodenek do kolan i odczytałem wiadomość.

Od: Deny
Czekamy na Ciebie.....Długo jeszcze?

Do: Deny
Jestem za rogiem.

Przyspieszyłem trochę i już po chwili widziałem boisko, na którym stał Wrzosek, Daniel i kilku chłopków z naszej szkoły.Co jakiś czas robimy sobie takie jakby zawody.Gramy w nogę klasa na klasę albo po prostu ustalamy sobie drużyny.Fajna sprawa.

***


Zbliżała się godzina dwunasta w nocy, a Pauli nadal nie było.Nie mamy z nią dobrego kontaktu, ale dziewczyny jak zwykle zaczynały panikować.Martwiły się, choć ona by nawet palcem nie kiwnęła, gdyby, którejś z nich coś się stało.
-Może coś jej się stało?!
-Może ktoś na nią napadł!?
-Może upadła, złamała nogę i leży gdzieś na ulicy!?
Tego nie da się słuchać.Wstałem z kanapy w salonie i bez słowa ruszyłem do swojego pokoju.Miałem nadzieję, że przynajmniej tam zyskam trochę spokoju....ale nie.Dominika podreptała za mną i jęczała, że trzeba szukać brunetki.
-No i po co?-Zmierzyłem ją zdenerwowanym wzrokiem-Nie będę pomagał Wam jej szukać!Ona jest wredna i widzi tylko czubek własnego nosa!
-Dawid, zrozum, że mimo wszystko martwię się o nią razem z Julką.-Herman usiadła koło mnie i zrobiła słodkie oczka-Pójdziesz ze mną poszukać jej?
-Nie!
Wstałem z miejsca i wyszedłem do korytarza.Włożyłem buty i zgarnąłem bluzę z wieszaka.Gdy chwyciłem za klamkę, zatrzymał mnie głos Denego:
-Gdzie idziesz?
-Przejść się.-Odpowiedziałem-Będę za jakąś godzinę.
Nie chcąc zostać zatrzymanym przez przyjaciół szybko wyszedłem za drzwi.Odetchnąłem z ulgą i ruszyłem po woli w stronę schodów.Nie mam pojęcia, gdzie iść, ale świeże powietrze i spokój dobrze mi zrobią.
Chciałem wyjść z budynku, ale były dwa powody, dla których nie mogłem.Po pierwsze ktoś siedział jak zwykle przy recepcji i pilnował porządku, a po drugie dochodzące światło z miejsca, o którym całkowicie zapomniałem, zaciekawiło mnie. 
Po cichu, tak żeby nikt mnie nie usłyszał, otworzyłem drzwi.Stanąłem na pierwszy schodek prowadzący na dół i zrobiłem to co należało.Zamknąłem za sobą drzwi.Nadal zachowując się cicho szedłem w dół.
Już po chwili usłyszałem cichy szloch.Gdy wyjrzałem zza rogu ujrzałem jak jakaś dziewczyna siedzi na podłodze oparta o kanapę i coś przegląda ze łzami w oczach.Niewielki misio spoczywał na jej skrzyżowanych nogach.Przykry widok.
Gdy podszedłem bliżej, zamurowało mnie.Brunetka nie zauważyła mnie, gdyż stałem za nią.Na co dzień jest silną, pewna siebie i pyskatą dziewczyną.W nocy?Gdy zapadł mrok nie wytrzymała.Siedzi skulona i wylewa łzy, który nie potrafi zatamować.Są dla niej ciężarem.Teraz nie może zaprzeczyć, że da się ją złamać.
Nie lubię jej, za to jaka jest....ale widząc ją w takim stanie, nie mogę jej zostawić.
Po woli stanąłem obok niej, a po chwili usiadłem.Brunetka spojrzała na mnie cała mokra od łez.Widziałem w jej oczach ból.Ona była u kresu wytrzymałości.Wiedziałem, że w końcu nie wytrzyma.Nie muszę nawet słuchać tego co ona ma do powiedzenia.Jakaś cząstka mnie wie, że Paula kiedyś odpuści sobie wszystko.
-Proszę...-Jej drżący głos zagłuszył ciszę panującą w pomieszczeniu-Śmiej się, powiedz wszystko.Że mnie nienawidzisz, że cieszysz się z mojego nieszczęścia.....z mojego pecha w życiu.-Kręciła głową i patrzyła na mnie, a łzy spływały po jej twarzy jak wodospad
-Paula....
-Powiedz to!-Podniosła głos, a jej pięść zacisnęła się na pluszowym misiu.Chciałem ją jakoś uspokoić.Nie lubię, gdy dziewczyny płaczą...nawet ona.
Spojrzałem na jej roztrzęsione dłonie, a moją uwagę przykuło pudełko leżące obok brunetki.Wyciągnąłem rękę przed siebie i chwyciłem jedno ze zdjęć.Przyglądałem się fotografii przez dłuższy czas.
Facet z roześmianą twarzą, ramieniem zapewniał bezpieczeństwo swojej rodzinie, zaś kobieta z przyjemnością miała przymknięte oczy.Jej głowa była uchylona do tyłu, aby promienie słońca głaskały jej delikatną cerę.Między nimi stała ona.Dziewczyna, która dziś rujnuje wszystkim życie, a kiedyś biegała po pięknym ogrodzie i bawiła się ze swoją rodziną.
-To moja mama.-Brunetki głos wyrwał mnie z myśli.Paula patrzyła na fotografię i lekko się uśmiechała.
-Jest piękną kobietą.-Przyznałem, ciesząc się iż Paula minimalnie się uspokoiła, a jej głos nie był taki oschły jak zawsze.Był znacznie łagodniejszy i przyjemniejszy.
-Była.
-Ona....?
-Tak.-Przerwała mi szybko-Ale nie chcę o tym rozmawiać.
-Rozumiem, to musi być dla Ciebie ciężkie.-Położyłem dłoń na jej ramieniu, a jej wzrok szybko powędrował na mnie.Jakby bała się, że zaraz stanie się jej krzywda.
-Gdybyś potrzebowała się wygadać albo jakiejkolwiek pomocy to pamiętaj, że zawsze jestem obok.
Jej wzrok złagodniał, stał się delikatny.Nigdy jej takiej nie widziałem.Była zagubiona.Nie wiedziała czego chce.Błądziła wzrokiem szukając odpowiedzi, której nigdy nie znajdzie.Nikt poza nią jej nie udzieli.
-Nie mów o tym nikomu.-Poprosiła spuszczając głowę na swoje palce
-Nasza mała tajemnica?-Zapytałem z uśmiechem.Spojrzała na mnie i odwzajemniła gest.Wiedziałem, że ten uśmiech jest szczery.Chciałbym widzieć taki zawsze.
-Tak.

Paula POV:

Nie umiem wytłumaczyć mojego zachowania.Czułam się jakby ktoś przeją nade mną kontrolę.Brak kontroli.Nie byłam sobą.
A Dawid?On......był inny.Spojrzał na mnie z taką troską jaką kiedyś patrzyła na mnie mama.Ruszyło to mną.To kolejny dowód na to, że każdy czasem się zainteresuje jak ja się czuję.Każdy oprócz ojca.Nie umiem z tym walczyć.Został mi tata, któremu obojętne jest to, czy w ogóle żyję.

Od Autora:
13 komentarzy......wow, bardzo dziękuję! <3 Mam nadzieję, że będzie tak dalej ;)
Dziś rozdział trochę krótszy od poprzednich.Przepraszam, nie miałam w ogóle czasu, aby bardziej go tam jakoś rozpisać.Mimo to myślę, że spodobał się Wam, co? :D
Jak myślicie?Od tej pory zmieni się coś między Dawidem, a Paulą? ;D
Ps.Znacie jakieś książki warte przeczytania?Albo blogi! :D Jeżeli znacie to podajcie tytuły książek.A jeżeli to blog, który polecacie to zostawcie linka ;)
Dziękuję za 13 komentarzy! ♥
czytasz=komentujesz=motywujesz=szybsze dodanie rozdziału

9 komentarzy:

  1. Trylogia :"Niezgodna", "Zbuntowana","Wierna"

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystrzałowa licealistka
    Wystrzałowa maturzysta
    Kłamczucha w opałach
    Idol nastolatek

    Seria-
    dom nocy
    Pamiętnik wampirów

    Resztę jak będziesz chciała to napisze kiedy indziej tylko powiec jakie książki lubisz Fantasty czy ogólne dla nastolatek

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz szybko kolejny rozdzial ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekamm na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, cudowny!
    Oby Dawid i Paula się teraz jakoś ze sobą zaprzyjaźnili! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawdziwe cudo. oby tak dalej. weny życzę kochana.
    polecam krwawą hrabinę albo duff

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega! Czekam na kolejny! *.*

    OdpowiedzUsuń