,,A co jeżeli się zakochasz?"
Byliśmy z dala od wszystkich.Szliśmy jakieś dwadzieścia minut, aby być w pełni pewni, że nikt do nas nie przyjdzie.
Jestem idiotką.
Przez całą drogę patrzyłam na jego rozwiane włosy.Grzywka leciała mu na oczy, jemu chyba to nie przeszkadzało.Pierwszy raz trochę stresowałam się w jego towarzystwie.Nigdy nie spodziewałam się takiej propozycji od niego.Nie wiem co go do tego pomysłu podsunęło.
-Więc...-Zaczęłam przerywając ciszę panującą wokół nas, gdy staliśmy na przeciwko siebie
-Więc...-Powtórzył i zmniejszył odległość miedzy nami
Patrzyliśmy sobie w oczy.Miałam wrażenie jakby jego oczy mówiły wszystko.Nagle Dawid przeniósł wzrok na moje usta.Wiem co to oznacza.
On chce mnie pocałować.
-Jesteś pewny, że nikt nas nie przyłapie?-Zapytałam rozglądając się po plaży, ale jedyne co dostrzegłam to ciemność.
-Tak.-Skinął głową
Zrobił kila kroków do tyłu i zaczął ściągać swoje spodenki.Widziałam wiele razy nagich facetów, ale.. nie chciałam zobaczyć erekcji Dawida.Zasłoniłam szybko dłonią oczy.Słyszałam jak Kwiatkowski się śmieje, a po chwili zagłuszył go plusk wody.
-Teraz Twoja kolej!-Krzyknął z dużej odległości.
Odsłoniłam oczy i zobaczyłam jak Dawid siedzi w wodzie zanurzony aż do klatki piersiowej.Kazałam mu się odwrócić, co też zrobił.Szybko zdjęłam swoje bikini i zostawiłam je na piasku przy spodenkach i bieliźnie Dawida.
Moje serce strasznie szybko biło.Weszłam do wody aż po pas, a w tym momencie Kwiat odwrócił się w moją stronę.Pisnęłam i szybko skrzyżowałam ręce na swoich piersiach.
-Nie rób tego.Masz piękne ciało.-Powiedział, oblizując usta
Od kiedy taki jesteś?
Niepewnie zrobiłam to co powiedział.Zabrałam ręce z moich piersi, a on na nie bezczelnie spojrzał uśmiechając się.
-Chodź.
Od kiedy Dawid... ten Dawid Kwiatkowski jest tak bardzo pewny siebie?
Zaczęłam iść w jego kierunku.Gdy byłam prawie przy nim, złapał moje biodra, przyciągając mnie do siebie.Owinęłam nogi wokół niego, a ręce zarzuciłam na jego ramiona.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że nasze nagie ciała są do siebie przyciśnięte.
O mój Boże.
-Masz rację... to jest szalone!-Zaśmiałam się, patrząc na jego przystojną twarz
-Nie sądziłem, że się na to zgodzisz.-Przyznał, również szeroko się uśmiechając
-Ja też nie.
Znowu popatrzył na moje usta.W tym momencie sama bym zrobiła pierwszy krok, ale wole się nie wychylać.
-Dawi.....
Nie dane było mi skończyć to zdanie.Dawid przywarł do mnie swoimi ciepłymi wargami.Byłam trochę zaskoczona, mimo, że się tego spodziewałam.Oddałam pocałunek.Jego usta smakowały jak truskawka i mięta.
-Zawsze chciałem to zrobić.-Wydyszał między pocałunkami
-Kąpać się nago?
-Pocałować Ciebie.-Wyznał, całując mój pliczek
-Powinniśmy już wracać.Robi się zimno.
Spanikowałam.Nie chcę bawić się teraz w żądne związki.Mam tyle na głowie, nie czas teraz na chłopaka.Dotknęłam dna i sama powędrowałam do brzegu, nie przejmując się tym iż Dawid cały czas patrzy na moje nagie ciało.Szybko ubrałam swój strój, a po chwili Dawid wyszedł z wody i również się ubrał.
Gdy dołączyliśmy do reszty okazało się, że na nas czekają już od dłuższego czasu.Chcieli wracać, ale nie chcieli nas zostawić.
W domu każdy zajął się sobą.Jedni krzątali się po kuchni, drudzy oglądali coś w telewizji, a trzeci lenili się na tarasie.Ja należałam do trzeciej grupki.Siedziałam na huśtawce razem z Wiktorią, a na przeciw nas siedziała Sandra z zamkniętymi oczami.Wydaje mi się, że usnęła.Powiedziała nam, że spróbuje policzyć wszystkie gwiazdy, a ja i Wiktoria jak na komendę kazałyśmy jej postukać się w głowę.
Objaśniłam Wiktorii jeszcze raz o co chodzi z Danielem i Karlą, a ona zapewniła mnie, że jutro wcieli to jakoś w życie.Nie mogę się już doczekać!
-Dziewczyny...-W wyjściu na taras pojawił się Wrzosek-Chcecie kawę, herbatę albo kakao?
-Ja chcę herbatę,-Odparłam bez namysłu
Kakaa nie lubię, a kawa też mi jakoś nie smakuje.
-Okej.. A Ty?-Zwrócił się do Wiki
-Kakao.
-To zawołam Was jak będzie gotowe.-Powiedział i zniknął nam z pola widzenia
-Coś z nim nie tak?-Pokazałam palcem na miejsce, w którym przed chwila stał chłopak
-Jest tylko miły.-Wzruszyła ramionami
Kopnęłam w krzesło, na którym odleciała Sandra, a brunetka się wzdrygnęła.Spojrzała na mnie zdezorientowana i... na prawdę nie wiem co ona chciała zrobić, ale przechyliła się na krześle do tyłu.Na szczęście nie walnęła głową o płytki, ani nic jej się nie stało.
-Ja już idę spać.-Wymamrotała nie wyraźnie i wstała na nogi
Patrzyłam jak wchodzi do środka, po czym się zaśmiałam kręcąc głową.
Również weszłyśmy do środka, gdy komary zaczęły nas zjadać żywcem.Wiktoria poszła za Wrzoskiem do kuchni, aby pomóc mu przynieść dla nas wszystkich kawę/herbatę/kakao.Usiadłam pomiędzy Julką, a Danielem, a po chwili dostałam moją herbatę.
-A co wy na to, żeby jutro wybrać się do Adventure Park?-Zaproponowała Marta
Wszyscy się zgodzili i ustaliliśmy godzinę, na którą wszyscy mają być gotowi (14:00).
Nawiązałam kontakt wzrokowy z Dawidem, a on puścił mi oczko, biorąc łyka swojej herbat.
On też nie lubi kakaa.
Pamiętam to.
Patrzyliśmy na siebie przez dłuższą chwile, a mi przed oczami stanęło zdarzenie sprzed kilku godzin.Nie mogę uwierzyć, że weszłam z nim do wody nago.
Przynajmniej było już ciemno,
Julka POV:
Gdy wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, ja nadal siedziałam w kuchni.Nalałam sobie wody do szklanki i usiadłam na blacie pijąc ją powoli.
Gdy usłyszałam kroki na schodach modliłam się, żeby to nie była ta małpa Paula.Nie lubię jej.Może gdyby Dawid jej tak nie ubóstwiał to bym ją jakoś zniosła.
Widząc jej parszywą sylwetkę schodzącą po schodach myślałam, że eksploduję.
Robisz to specjalnie!?
-Widziałaś mój telefon?
Przegrzebywała koce na kanapie, a po chwili spojrzała na stolik.Podeszła do fotela również go przeszukując.
-Widziałaś?
-Nie.-Warknęłam, biorąc kolejnego łyka wody
Brunetka wyczuła moją niechęć do jej osoby i zatrzymała się w bezruchu patrząc na mnie,Po chwili podeszła do stołu i oparła się o niego tyłkiem.
-Słuchaj....-Przeszywała mnie wzrokiem-Nie wiem co Ci zrobiłam, ale...
Odpieprz się od Dawida!
-Zostaw moich przyjaciół w spokoju.-Powiedziałam poważnie, robiąc tą samą pewną siebie minę co ona
-Co przepraszam?-Prychnęła, śmiejąc się złośliwie-Twoich przyjaciół?Przyjrzyj się temu dokładnie.To oni próbują się do mnie zbliżyć, podczas gdy ja mam ich w dupie.
Czy mogę rzucić tą ździrę pod pociąg..?
-A Dawid?
-To widać.
-Co?-Przymrużyłam oczy tym samym tracąc pewną siebie postawę
Paula zaśmiała się i na chwilę spojrzała w stronę tarasu, po czym wróciła wzrokiem na mnie.
-Jesteś w nim zakochana, więc denerwuje Cie to iż spędza tyle czasu ze mną.Boli Cie to, że widzi w Tobie tylko przyjaciółkę.Wiem, że on coś do mnie czuje.Zdaję sobie z tego sprawę.-Mówiła, a mi po głowie krążyła myśl, czy to mówi to ta sama osoba, którą jest Paula-I wiem już co z tym zrobię.
-Co?-Zapytałam od razu
-Rozkocham go w sobie, a potem zostawię.-Wzruszyła ramionami i spojrzała w podłogę-Ty też będziesz przez to cierpieć.Ty już przez to cierpisz.
Odepchnęła się od stołu i spojrzała na coś obok mnie.Spojrzałam w to miejsce dostrzegając jej telefon.Po chwili zgarnęła go w swoje ręce.
-A co jeżeli się zakochasz?
-Nie zakocham.-Odparła i weszła na górę
Patrzyłam jak znika.Ona urządzi piekło w życiu moim i zapewne innych.
Dawid POV:
Schodziłem po schodach za zapachem świeżej kawy.W naszej kuchni połączonej z salonem byli już wszyscy.Dobra.Prawie wszyscy.Brakowało jednej osoby.
-Gdzie Paula?-Zapytałem na 'Dzień dobry'
Julka uśmiechnęła się widząc mnie, ale gdy tylko usłyszała słowa wychodzące z moich ust jej mina wyrażała podirytowanie.
-Dzisiaj chyba spędzi cały dzień w łóżku.-Powiedziała zmartwiona Marta, jedząc swoje śniadanie
-Coś się stało?
Nie będę udawał, że jest mi to obojętne, bo nie jest.
-Ma gorączkę.-Odparł Kamil-Wydaje mi się, że powinniśmy sobie odpuścić dzisiejsze wyjście.
Zgodziłem się z nim.Paula nie powinna zostawać sama.
-Nie!-Zaprotestowała Julka-Nie będzie nam psuć wakacji!Co to to nie!
Zacząłem się z nią kłócić, a Wrzosek próbował nas uspokoić.Denerwował mnie zachowanie Julki.Zawsze coś jej nie pasowało w stosunku do Pauli.Nie lubi jej, ale to nie znaczy, że musi być od razu taka chamska.
-Dobra!-Warknąłem-W takim razie wy idziecie do tego parku, a ja zostanę i zaopiekuję się nią!
Wszyscy poparli moją propozycję.Wrzosek i Julka mięli, aby coś przeciwko temu, ale miałem to głęboko w dupie.Paula to w sumie moja (prawie) przyjaciółka.Z tego co wiem o przyjaciół się troszczy.Zostanę z nią i spędzę z nią czas.
Gdy dochodziła godzina 13 wszyscy zaczęli się szykować, a o równej 14 wyjechali spod naszego domku letniskowego.
Postanowiłem zrobić coś na późne śniadanie dla Pauli.Jeszcze nic nie jadła.
Zrobiłem dla niej jajecznicę i dwie kanapki, a do tego ciepłą herbatę.Wszystko ustawiłem na tacy i ruszyłem na górę po schodach.Zapukałem do drzwi, za którymi się znajduje.
-Proszę!
Wszedłem do pokoju i ujrzałem Paule leżącą na łóżku okrytą kołdrą.Posłałem jej lekki uśmiech.Postawiłem tacę na jej stoliku nocnym i usiadłem na łóżku obok niej.Dziewczyna odkręciła się w moją stronę i patrzyła na mnie.
-Nie musiałeś.
Jej zachrypnięty głos jest słodki.
-Ale chciałem.
-Nie jestem głodna.Potem coś zjem.-Odparła
Nie wiem czemu to zrobiłem, ale wsunąłem się do niej pod kołdrę i przytuliłem ją do siebie.Tak że jej głowa spoczywała na mojej klatce piersiowej.Ucieszyłem się kiedy nie zaprotestowała.
-Przy Tobie mam dziwne uczucie w brzuchu.-Wyznałem, nie myśląc o tym co mówię.To samo wyszło z moich ust.
Paula odchyliła lekko głowę, aby na mnie spojrzeć.Nie wiem co w tym momencie chodziło po jej głowie.Ale bałem się, że to coś okropnego.
Zdziwiłem się, gdy po chwili siedziała na mnie okrakiem.Popatrzyła na mnie, a potem na moje usta.Pochyliła się nade mną i złożyła na mich ustach pocałunek, który ja pogłębiłem.Rozchyliłem lekko wargi, a Paula wykorzystała to wsuwając do mojej buzi język.
Przyjaciółka.
Położyłem ręce na jej biodrach.Brunetka wsunęła swoje dłonie w moje włosy, cały czas tocząc walkę z moim językiem.Zrobiłem szybki obrót.Teraz to ona leżała pode mną.Moje dłonie spoczywały po obu stronach jej głowy.Moje pocałunki utworzyły mokry ślad, prowadzący do jej szyi.Zacząłem przygryzać skórę Pauli, a ona jęknęła na ten gest.Powtórzyłem to, co sprawiła, że dziewczyna mocno przygryzła wargę.Gdy tylko zacząłem ssać jej skórę, Paula przekręciła głowę tym samym zabierając mi dostęp do swojej skóry na szyi.
-Nie oznaczaj mnie.-Powiedziała.. jakby urażona-Nie jestem Twoja.Nigdy nie będę.
Ałć.
Zabolało.
-Wiem.
-Więc czemu dajesz mi się?Ulegasz mi.
Bo chyba się w Tobie zakochałem.
-A Ty?Czemu mnie całujesz skoro nie jestem dla Ciebie kimś szczególnym?-Zapytałem, bojąc się trochę odpowiedzi.To dziewczyna z wielkimi tajemnicami.Odpowiedzi na pytania mogą być zaskakujące.
-Dla mnie to zabawa.-Wzruszyła ramionami.Mówiąc to w jej oku pojawił się błysk, który podpowiadał mi, że powinienem w tym momencie wstać i odejść.-Nie jesteś pierwszym, którego całuję, podczas gdy nie towarzyszą mi żadne uczucia.
Zapadła cisza.Paula zakaszlała, przypominając mi o tym iż jest przeziębiona.
Paula POV:
Wakacje nad morzem zleciały bardzo szybko.Dla nich - nie dziwne, dla mnie - owszem.Przeziębiłam się i cały czas leżałam w łóżku,Strasznie mnie to drażniło.Miałam ochotę wyjść na plażę, gdzieś na miasto.. gdziekolwiek!Niestety nie mogłam.Dopiero cztery dni po naszym powrocie wyzdrowiałam.Najgorsze wakacje ever...
Moje relacje z Dawidem są doskonałe.W ciągu tych trzech ostatnich tygodni spotykamy się prawie codziennie.Wychodzimy gdzieś razem albo zamykamy się w pokoju.Całujemy.Przytulamy.Najlepsze jest to, że Julka widzi to co dzieje się z Dawidem.Ona przez to cierpi, a mi sprawia to przyjemność.Dawid nie długo też dołączy do swojej przyjaciółki.Zniszczę cały ten pieprzony Aloha Team, a potem wezmę się za związek mojego ojca.Nie pozwolę na szczęście w życiu tych ludzi.Oni mają poczuć to co ja, gdy stałam się niewidzialna dla mojego taty.
Jestem mega wdzięczna Wiktorii za taką wielką pomoc.Cały czas działa w sprawie Daniela i Karoliny.Ostatnio mi opowiadała trochę jak wszystko się potoczyło.Jestem z tego strasznie szczęśliwa.Postanowiłyśmy podjęłyśmy ostatni strzał.
Udało mi się wykręcić z wyjazdu do babci wciskając jakieś kity, które tata łykną.
Dziś mamy 3 sierpnia, więc Dawid pojechał do swoich rodziców na kilka dni.Postanowiłam to wykorzystać na uprzykrzanie życia innym.Zacznę od Karli.
Teraz czekać, aby aż.......
-Dziewczyny!Zejdźcie do nas na chwilę!Musimy poważnie porozmawiać!
Nie ważne.
Zadowolona zeszłam po schodach do salonu.Od razu napotkałam zdenerwowane wzrok Ewy i taty.Gdy dołączyła do nas Karolina, zaczęło robić się wesoło.Dla mnie.
-Zginęły trzy tysiące złotych z pojemnika w kuchni.-Zaczął tata....
-I teraz chcecie nas obwinić..?-Prychnęłam siadając wygodnie na kanapie-No proszę, mówcie dalej.Chętnie posłucham.
Wszyscy patrzyli na mnie, ale po chwili zignorowali moje obojętne podejście do tej sprawy.
-Chcemy po prostu wiedzieć.. czy nie wiecie o się z tymi pieniędzmi stało?-Mówiła spokojnie Ewa.Próbowała wszystko łagodnie załatwić, żeby nie doszło do większej kłótni.
-Nie.-Odparłam równo z Karlą
Nie odpuszczali.Za wszelką cenę próbowali zmusić nas do przyznania się do winy, mimo że nie mięli pewności, że to my zrobiłyśmy.
Ja to zrobiłam.
Gdy tylko pozwolona nam wrócić do pokoi, zawitałam w skromnych czterech progach Karoliny.Była tym bardzo zdziwiona.
-Przyznaj się.-Powiedziałam od razu, gdy zamknęłam za sobą drzwi, aby nikt przypadkiem nas nie usłyszał
-Co?
-Słyszałaś.-Przewróciłam oczami znudzona jej reakcją
-Do czego mam się przyznać?-Zapytała zdumiona-Nic nie zrobiłam.
-Hmmm... Kochasz go, ale nie próbujesz o niego zawalczyć...-Stwierdziłam przechodząc przez jej pokój.Blondynka uważnie przyglądała mi się.Próbowała sama zrozumieć o czym mówię, ale nie udało jej się.
-O co Ci chodzi?
-Pokaż jak bardzo Ci zależy na Danielu, a ja powiem Wiktorii, żeby przestała go zwodzić.-Wyjaśniłam z triumfem w oczach.
Karolina jakby sobie coś właśnie uświadomiła.Jej brwi zmarszczyły się, a chwilę później szybko uformowały się w zaskoczenie.
-Ty to wszystko zaplanowałaś!?-Uniosła się
Zaśmiałam się, cały czas patrząc na nią z miną osoby wygranej.
-Przyznasz się do winy, a ja zapobiegnę temu uczuciu co rodzi się w Danielu skierowane do Wiktorii.
Złapałam za klamkę i wyszłam z pokoju, zostawiając ją samą w niewielkim szoku.
Teraz masz cierpieć suko.
Od Autora:
Rozdział trochę krótszy niż zwykle, ale mam nadzieję, że się nie pogniewacie o to.
Mam dla Was niespodziankę! :D Niestety będziecie mogli ją ujrzeć dopiero przy Epilogu, a do tego nam jeszcze daleko ;)
Tak a pro po...... obliczyłam sobie, że Epilog (czyli koniec tego opowiadania) będzie gdzieś w miesiącach listopad - styczeń.Jeszcze nie jestem pewna xD
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie byłam w stanie go opublikować.Przed chwilą weszłam do domu i od razu złapałam laptopa.
I dzisiaj obiecuję Wam, że od NASTĘPNEGO rozdziału sprawdzam błędy xD Tak już dłużej być nie może! ;D xD (dzisiaj sprawdzany nie był).
Pytania do komentujących:
- Myślicie, że Karla przyzna się do winy?
- Czy Julka powie Dawidowi to co wyjawiła jej Paula o rozkochaniu go w sobie.Czy on w to uwierzy?
- Jak ogólnie podobał Ci się rozdział?
Przyjaciółka.
Położyłem ręce na jej biodrach.Brunetka wsunęła swoje dłonie w moje włosy, cały czas tocząc walkę z moim językiem.Zrobiłem szybki obrót.Teraz to ona leżała pode mną.Moje dłonie spoczywały po obu stronach jej głowy.Moje pocałunki utworzyły mokry ślad, prowadzący do jej szyi.Zacząłem przygryzać skórę Pauli, a ona jęknęła na ten gest.Powtórzyłem to, co sprawiła, że dziewczyna mocno przygryzła wargę.Gdy tylko zacząłem ssać jej skórę, Paula przekręciła głowę tym samym zabierając mi dostęp do swojej skóry na szyi.
-Nie oznaczaj mnie.-Powiedziała.. jakby urażona-Nie jestem Twoja.Nigdy nie będę.
Ałć.
Zabolało.
-Wiem.
-Więc czemu dajesz mi się?Ulegasz mi.
Bo chyba się w Tobie zakochałem.
-A Ty?Czemu mnie całujesz skoro nie jestem dla Ciebie kimś szczególnym?-Zapytałem, bojąc się trochę odpowiedzi.To dziewczyna z wielkimi tajemnicami.Odpowiedzi na pytania mogą być zaskakujące.
-Dla mnie to zabawa.-Wzruszyła ramionami.Mówiąc to w jej oku pojawił się błysk, który podpowiadał mi, że powinienem w tym momencie wstać i odejść.-Nie jesteś pierwszym, którego całuję, podczas gdy nie towarzyszą mi żadne uczucia.
Zapadła cisza.Paula zakaszlała, przypominając mi o tym iż jest przeziębiona.
Paula POV:
Wakacje nad morzem zleciały bardzo szybko.Dla nich - nie dziwne, dla mnie - owszem.Przeziębiłam się i cały czas leżałam w łóżku,Strasznie mnie to drażniło.Miałam ochotę wyjść na plażę, gdzieś na miasto.. gdziekolwiek!Niestety nie mogłam.Dopiero cztery dni po naszym powrocie wyzdrowiałam.Najgorsze wakacje ever...
Moje relacje z Dawidem są doskonałe.W ciągu tych trzech ostatnich tygodni spotykamy się prawie codziennie.Wychodzimy gdzieś razem albo zamykamy się w pokoju.Całujemy.Przytulamy.Najlepsze jest to, że Julka widzi to co dzieje się z Dawidem.Ona przez to cierpi, a mi sprawia to przyjemność.Dawid nie długo też dołączy do swojej przyjaciółki.Zniszczę cały ten pieprzony Aloha Team, a potem wezmę się za związek mojego ojca.Nie pozwolę na szczęście w życiu tych ludzi.Oni mają poczuć to co ja, gdy stałam się niewidzialna dla mojego taty.
Jestem mega wdzięczna Wiktorii za taką wielką pomoc.Cały czas działa w sprawie Daniela i Karoliny.Ostatnio mi opowiadała trochę jak wszystko się potoczyło.Jestem z tego strasznie szczęśliwa.Postanowiłyśmy podjęłyśmy ostatni strzał.
Udało mi się wykręcić z wyjazdu do babci wciskając jakieś kity, które tata łykną.
Dziś mamy 3 sierpnia, więc Dawid pojechał do swoich rodziców na kilka dni.Postanowiłam to wykorzystać na uprzykrzanie życia innym.Zacznę od Karli.
Teraz czekać, aby aż.......
-Dziewczyny!Zejdźcie do nas na chwilę!Musimy poważnie porozmawiać!
Nie ważne.
Zadowolona zeszłam po schodach do salonu.Od razu napotkałam zdenerwowane wzrok Ewy i taty.Gdy dołączyła do nas Karolina, zaczęło robić się wesoło.Dla mnie.
-Zginęły trzy tysiące złotych z pojemnika w kuchni.-Zaczął tata....
-I teraz chcecie nas obwinić..?-Prychnęłam siadając wygodnie na kanapie-No proszę, mówcie dalej.Chętnie posłucham.
Wszyscy patrzyli na mnie, ale po chwili zignorowali moje obojętne podejście do tej sprawy.
-Chcemy po prostu wiedzieć.. czy nie wiecie o się z tymi pieniędzmi stało?-Mówiła spokojnie Ewa.Próbowała wszystko łagodnie załatwić, żeby nie doszło do większej kłótni.
-Nie.-Odparłam równo z Karlą
Nie odpuszczali.Za wszelką cenę próbowali zmusić nas do przyznania się do winy, mimo że nie mięli pewności, że to my zrobiłyśmy.
Ja to zrobiłam.
Gdy tylko pozwolona nam wrócić do pokoi, zawitałam w skromnych czterech progach Karoliny.Była tym bardzo zdziwiona.
-Przyznaj się.-Powiedziałam od razu, gdy zamknęłam za sobą drzwi, aby nikt przypadkiem nas nie usłyszał
-Co?
-Słyszałaś.-Przewróciłam oczami znudzona jej reakcją
-Do czego mam się przyznać?-Zapytała zdumiona-Nic nie zrobiłam.
-Hmmm... Kochasz go, ale nie próbujesz o niego zawalczyć...-Stwierdziłam przechodząc przez jej pokój.Blondynka uważnie przyglądała mi się.Próbowała sama zrozumieć o czym mówię, ale nie udało jej się.
-O co Ci chodzi?
-Pokaż jak bardzo Ci zależy na Danielu, a ja powiem Wiktorii, żeby przestała go zwodzić.-Wyjaśniłam z triumfem w oczach.
Karolina jakby sobie coś właśnie uświadomiła.Jej brwi zmarszczyły się, a chwilę później szybko uformowały się w zaskoczenie.
-Ty to wszystko zaplanowałaś!?-Uniosła się
Zaśmiałam się, cały czas patrząc na nią z miną osoby wygranej.
-Przyznasz się do winy, a ja zapobiegnę temu uczuciu co rodzi się w Danielu skierowane do Wiktorii.
Złapałam za klamkę i wyszłam z pokoju, zostawiając ją samą w niewielkim szoku.
Teraz masz cierpieć suko.
Od Autora:
Rozdział trochę krótszy niż zwykle, ale mam nadzieję, że się nie pogniewacie o to.
Mam dla Was niespodziankę! :D Niestety będziecie mogli ją ujrzeć dopiero przy Epilogu, a do tego nam jeszcze daleko ;)
Tak a pro po...... obliczyłam sobie, że Epilog (czyli koniec tego opowiadania) będzie gdzieś w miesiącach listopad - styczeń.Jeszcze nie jestem pewna xD
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale nie byłam w stanie go opublikować.Przed chwilą weszłam do domu i od razu złapałam laptopa.
I dzisiaj obiecuję Wam, że od NASTĘPNEGO rozdziału sprawdzam błędy xD Tak już dłużej być nie może! ;D xD (dzisiaj sprawdzany nie był).
Pytania do komentujących:
- Myślicie, że Karla przyzna się do winy?
- Czy Julka powie Dawidowi to co wyjawiła jej Paula o rozkochaniu go w sobie.Czy on w to uwierzy?
- Jak ogólnie podobał Ci się rozdział?
10 KOMENTARZ = NEXT
Rozdział mega, karla się pewnie przyzna że kocha Daniela a Julka wkoncu nie wytrzyma i powie o wszystkim Dawidowi :D
OdpowiedzUsuńJulka powie, ale Dawid nie będzie w stanie uwierzyć jej. Ogólnie to rozdział mega. Mam nadzieję, że następny rozdział będzie szybciej :/ :)))
OdpowiedzUsuńMyslę że Karla przyzna się do winy bo chyba serio jej zależy na Denym. Julka nawet jak powie Dawidowi o planach Pauli to nic to nie da. Zapewne Dawid bedzie tak zapatrzony w Paule że pomyśli że Julka jest zazdrosna i chce rozbić to co on już poukładał. Myślę też że Paula najpierw zrani Dawida a potem zauważy że taka okropna istota jak ona też ma uczucia i zda sobie sprawe że kocha Dejwa <3 . Rozdział jest mega czekam na nexta i już niemogę sie pogodzić z tym że już tylko 4/6 miesięcy i koniec :( A jeszcze wracając szybko do akcji to dzis mi sie nudzilo i przeczytalam bloga jeszcze raz. PAULA SIĘ ZMIENIA oczywiscje na lepsze. Mam nadzieje że już niedlugo bedzie "normalna". Więc no czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńMeeeeega <3 czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńCzeeeekam na kolejny! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny 👌🏻😍😍
OdpowiedzUsuńNext *.*
OdpowiedzUsuńMegaaa❤️
OdpowiedzUsuńSądzę, że Karla przyzna się do winy. Julka powie wszystko Dawidowi, ale on jej nie uwierzy. Rozdział jak zwykle świetny. Chcę już nexta :)
OdpowiedzUsuń