,,To będzie tylko moment, a Ty zaczniesz przez nią cierpieć."
Zostawił mnie pod jakimś drzewem w cieniu i kazał mi się nigdzie nie ruszać.W ramach bezpieczeństwa dostałam wielkiego patyka.Tak, na pewno ktoś na mnie napadnie w środku dnia.
Usiadłam i oparłam się o wielki pień.Zawijałam palce w trawę i odwijałam - i tak w kółko.
-Paula?-Usłyszałam czyiś głos.To na pewno nie Dawid.
Spojrzałam na sylwetkę nade mną i się wkurzyłam, ale zachowałam spokój.
-Cześć.
-Cześć.-Uśmiechnął się-Czemu tu tak siedzisz?
Chętnie bym starła ten zdradziecki uśmieszek z jego parszywej mordy, cholera!
-Czekam na kolegę.-Odparłam słodkim głosem
-Może umilić Ci to czekanie?
Słysząc jego propozycje zerwałam się na nogi.Nie czuję się dobrze w jego towarzystwie, a patyk raczej mi nie pomoże.Muszę być gotowa na wszystko.
-Co?
Nie dostałam odpowiedzi.Hubert przybliżył swoje usta do moich i zaczął zachłannie całować.Nie odwzajemniałam tego, ale też nie odsuwałam się.
-Hubert!-Jakiś kobiecy głos sprawił, że facet odskoczył ode mnie
Nim się obejrzałam za siebie, aby zobaczyć kto go wołał, zostałam pociągnięta za włosy.Ta kobieta zaczęła mnie szarpać i krzyczeć coś, ale nic nie rozumiałam.Miał dużo siły, a ja nie za bardzo mogła się bronić.Uderzyła mnie w policzek, a to było już przegięcie.
Dziękuję Dawid. patyk mi pomoże.
Stanęłam prosto i po prostu oddałam jej.Nie będzie szpata mną poniewierać.Hubert krzyczał, abyśmy się od siebie odsunęły.I przyznam iż bym to zrobiła, ale ta kobieta nie odpuszczała.
To musi być siostra Sandry.
-Coś Ci powiem!-Wtrąciłam się do wielkiej kłótni między tą dwójką, kierując swoje słowa do dziewczyny-Hubert to zwykła świnia!Myślisz, że zainteresowałabym się takim pozerem!?
Brunetka poluźniła dłoń na moim ramieniu i patrzyła mi w oczy nie wiedząc o co mi chodzi.
-W rzeczywistości zrobiłam to dla Ciebie.-Powiedziałam poważnie
-Co?-Zapytali jednocześnie
-Jestem taką jakby testerką wierności.Miałam sprawdzić czy Hubert zdradziłby Cie z pierwszą lepszą dziewczyną.I zrobił to.Radzę Ci z nim zerwać.
Zrobiłam kilka kroków do tyłu, a po chwili odkręciłam się i zaczęłam odchodzić.Wybrałam numer do Sandry i czekałam aż odbierze.
-Hej, słuchaj..... Twoja siostra już wie.-Rzekłam, gdy tylko połączenie się nawiązało
-Jak?Poważnie mówisz?-Była zdumiona-I co zrobiła?
-Hubert mnie pocałował, a ona to zobaczyła.Potem powiedziałam jej cała prawdę.-Opowiedziałam wszystko w skrócie
-I co ona na to?
-Nie wiem.Odeszłam szybko.-Odparłam-Dobra, zadzwonię do Ciebie wieczorem albo napiszę, ale teraz muszę już kończyć.
-Okej, pa.
-Pa.
Schowałam telefon do kieszeni moich spodni, gdyż zobaczyłam zbliżającego się w moją stronę Dawida.Trzymał w ręce czerwoną piłkę do nogi.
Całe szczęście nie widział tego zajścia.
-Co Ci się stało?-Zapytał od razu.Jego wzrok utkwiony był na moim lewym policzku.Kurwa.
-Nic.Potknęłam się i poleciałam twarzą na chodnik.-Wzruszyłam ramionami, kłamiąc-Idziemy?
-Tak.-Pokiwał głową i zaczął iść-I więcej nie całuj chodnika.
***
Po męczącym dniu z Dawidem wróciłam do domu.Kopaliśmy piłkę na boisku, a gdy przyszli jego koledzy graliśmy mecz - zdecydowanie byłam najsłabszym zawodnikiem.
Zaczynam się bać.Widzę co się ze mną dzieje.Już nie jestem taka jak byłam chociażby miesiąc temu.Stałam się ''mniejszym zagrożeniem dla otoczenia".Śmiesznie brzmi, ale tak nie wygląda.Przestało mi nawet przeszkadzać to, że Karla jest w tym samym domu co ja.
Co jest ze mną nie tak?
Gdy natrafiłam na moje zdjęcia na Instagramie, od razu wiedziałam, że Kwiat robił mi zdjęcia po kryjomu.Ciota!
To było podczas krótkiej przerwy w połowie naszego meczu.Dwóch kolegów Dawida wtedy pobiegło do pobliskiego sklepu po lody dla wszystkich.
Taka jaka jesteś, jesteś fajna, nie musisz być idealna. #perfect
Miłe.On jest miły.Na prawdę zaczynam go lubić.A do tego dojść nie może!
Ty coś do niego czujesz, wiesz?
Lusia436 Jej, jaka śliczna *.*
olkala Kto to?
Pika12 Za like do pierwszego robię spam!
sarewicz kim jest ta ślicznotka przyjacielu? ;D
dianaana Ładna to może i jest... xD
kwiatkowsky @sarewicz Jak do nas wpadniesz to ją poznasz ^.^
Weszłam na profil jakiejś sarewicz.Chcę sprawdzić kim ona jest.W końcu Dawid twierdzi, że mnie z nią pozna.Znalazłam jej kilka zdjęć z Kwiatkowskim i stwierdziłam, że pójdę już spać.Przed tym jeszcze wzięłam szybki prysznic i załatwiłam swoje potrzeby.
Dawid POV:
-Dawid...-Do mojego pokoju wtargnęła Dominika-Zamawiamy pizze i zaraz będziemy coś oglądać.Idziesz?
Miałem odpowiedzieć, ale dziewczyna pisnęła i zamknęła drzwi.Podbiegła do mojego łóżka i rzuciła się na nie.
Miałem odpowiedzieć, ale dziewczyna pisnęła i zamknęła drzwi.Podbiegła do mojego łóżka i rzuciła się na nie.
-Opowiadaj!
-Co?-Spojrzałem na nią zdziwiony.Siedziałem na biurku, a nogi trzymałem na krześle.-Co mam Ci opowiadać?
-Lubisz ją?
-Kogo?
-No Paule!-Odparła jakby to było najbardziej oczywiste na świecie.-Wychodzisz z nią, dajesz jej swoje ciuchy, zamykacie się u Ciebie w pokoju.....tu musi być coś na rzeczy.
Patrzyła na mnie podejrzliwie, więc przewróciłem oczami.
-A co ma być?-Zapytałem retorycznie-Może i masz racje.. Jest coś na rzeczy, ale to nie jest ważne.
-Widzę jak na nią patrzysz.. i jak ona patrzy na Ciebie.
-Co?
Spojrzałem na Dominikę i nie ukrywałem tego, że jestem trochę zszokowany.
-Wydaje mi się, że jej na Tobie zależy bardziej niż powinno, ale nie umie tego przyznać.Nawet przed sobą.-Powiedziała patrząc w sufit
-Daj spokój....-Wstałem z biurka i podszedłem do drzwi-Chodź.Mięliśmy oglądać film.
Paula POV:
-A już miałam nadzieję, że dałaś sobie z tym spokój..-Westchnęła zawiedziona Marta
-Nie.Nigdy nie dałam sobie z tym spokoju.Po prostu... zrobiłam sobie krótką przerwę.-Odparłam uśmiechając się do lustra, podczas przymierzania sukienek.Muszę jakąś wybrać.Ma być elegancka.Wychodzimy na kolację do restauracji.Tata i Ewa mają ponoć dla nas niespodziankę.Dla mnie i dla Karoliny.
-A co masz zamiar zrobić?-Zapytała i usiadła na kręconym fotelu
-No nie wiem......może szantaż emocjonalny?Albo zagrożę samobójstwem..
-Co!?Paula..... ona ma się wyprowadzić, a nie trafić do więzienia lub co gorsze do psychiatryka!-Uniosła się blondynka z wielką złością-Nie posuwaj się za daleko.Potem nikt nie będzie Cie ratował.
-Nikt nie będzie musiał tego robić!Ale jest warunek......-Odkręciłam się do niej.Patrzyła na mnie, jak zwykle nie wiedząc czego ma się spodziewać-Pomożesz mi.
-Jak?
-Teraz nie mam czasu Ci tego wyjaśniać.Zadzwonię do Ciebie po kolacji i wpadniesz do mnie na noc.Okej?
-Okej..-Zgodziła się.Wstała z krzesła i obeszła mnie dookoła.Popatrzyła z uznaniem, a jej oczy się zaświeciły-Mogę zrobić Ci fryzurę!?
Usiałam na fotelu, a Marta biegła wokół mnie czyniąc cuda.Ona umie rewelacyjnie zająć się włosami.Powinna zostać fryzjerką.Efekt końcowy podobał mi się.Podziękowałam przyjaciółce i niestety musiałyśmy już się żegnać.Tata ogłosił, że mamy rezerwację na godzinę osiemnastą, więc musimy już wychodzić.Super...
Zajęliśmy jeden ze stolików w drogiej restauracji i czekaliśmy na nasze zamówienia.Cała trójka prowadziła rozmowę o jakimś nowym filmie, który ma nie długo wyjść.Chcą się na niego wybrać.
Gdy kelner przyniósł nam nasze zamówienia tata postanowił przedstawić nam tą niespodziankę.
-Więc...Razem z Ewą pomyśleliśmy, że fajnie by było spędzić razem wakacje..
-Na pewno.-Prychnęłam i wzięłam do buzi sałatę nabitą na widelec
-Paula...rozumiem, że może Ci się to nie podobać, ale chociaż nas wysłuchaj.-Poprosiła mnie Ewa, a ja miałam ochotę ten cholerny widelec wsadzić jej w oko.
Skocz z mostu suko.-Ja nigdzie nie jadę.-Ogłosiłam od razu...żeby nie było.
-Jedziesz.-Powiedział tata głosem nie przyjmującym sprzeciwu-Dopóki masz siedemnaście lat będziesz robiła to co Ci każę.
-Jeszcze się zdziwisz.
-Możecie zabrać też zabrać przyjaciół.-Zignorował moje słowa-Wynajęliśmy dwa domki, jakieś dziesięć minut od plaży.Wy i wasi przyjaciele będziecie w jednym domku, a my i nasi przyjaciele w drugim.Nie będziemy Was tam jakoś szczególnie kontrolować, ale macie być grzeczni.
-I żadnego alkoholu.-Dodała na koniec matka Karoliny
-Coś jeszcze?-Zapytałam wkładając w to złośliwość
-Tak.-Skinął głową ojciec-Babcia prosiła, abyś w te wakacje do niej przyjechała na kilka dni.Ale o tym pogadamy kiedy indziej.
Reszta kolacji minęła dość dobrze.Nie wdawałam się w żadną konferencję z nimi.Odzywałam się tylko gdy byłam o coś pytana, ale nie zawsze.
Czuje, że te wakacje nie będą najlepsze.Domyślam się iż pojedzie cały Aloha Team.Nie przeżyję tego.Oni są strasznie irytujący.Czasem to, że oddychają mnie drażni, a teraz będę musiała przez tydzień z nimi mieszkać w jednym domku na wakacjach.Planuję zabrać Martę, Sandrę i Kamila.Chciałabym zabrać również Marcina, ale to nie możliwe.Nawet nie wiem kiedy go teraz zobaczę.Możliwe, że nigdy.
Za trzy dni rozpoczną się najgorsze wakacje w moim życiu.Heelp!Mam pomysł!
Cholera!
Tak!
To musi się udać!
Zabiorę jeszcze Wiktorię!Powierzę jej zadanie na tydzień z nami na wakacjach.Ona się zgodzi.To będzie dla niej nie zła zabawa.
Jestem pewna, że Karolina cholernie leci na Daniela.Ja zamierzam sprawdzić jak bardzo będzie zazdrosna, gdy zobaczy jak Wiktoria go uwodzi.Jeszcze nikt się jej nie oparł.To jest seks bomba!
Kurwa.
Będzie problem z Sandrą.Ojciec ani Ewa nie mogą jej zobaczyć.Na pewno pamiętają tą akcję, gdy ona go pocałowała.Chociaż...wiem jak to wykorzystać.Sandra przychodziła do mnie tylko wtedy, gdy nikogo ze starszych nie było w domu.Nie zorientują się, że to moja przyjaciółka.
Kolejny świetny pomysł!
Usiadłam razem z Martą w moim pokoju, a ona czekała na objaśnienie jej mojego planu.To był zabawne widząc jak blondynka obawiała się mojego pomysłu, przez co nerwowo bawiła się palcami.
-Jak wrócimy z tych pieprzonych wakacji to..
-Wakacji?-Przerwała mi.Wyjaśniłam jej, że tata zafundował wszystkim tydzień nad morzem i kontynuowałam.
Powtarzałam jej mój plan chyba ze trzy razy aż w końcu zrozumiała.Nie musiała nic mówić.Wiem, że jest nie zadowolona.Twierdzi, że to nie tylko doprowadzi do rozpadu związku ,ale i do czegoś gorszego.Olałam to i wstałam, aby wziąć laptopa z biurka.Postanowiłyśmy obejrzeć kilka odcinków z (naszego chyba ulubionego serialu) ,,Słodkie kłamstewka".
***
-Dziewczynki my już jedziemy!-Krzyknął z dołu tata podczas gdy ja i Karla leniwie się pakowałyśmy.Tata i Ewa na nas trochę nakrzyczeli, bo mówili nam, żebyśmy spakowały się wczoraj, ale my nie posłuchałyśmy.
Nasi rodzice pojechali samochodem z rodzicami Marty.Okazało się, że postanowili te wakacje spędzić razem.Tak jak dwa lata temu.Tylko że wtedy była tylko nasza piątka - ja, tata, rodzice Marty i Marta.Teraz jest nas o wiele, wiele więcej.
Aloha Team jedzie razem i zabierają Karle, a ja jadę z moimi przyjaciółmi.Kamil będzie prowadził.
Zapięłam swoją walizkę z wielkim trudem i zawiesiłam przez ramię moja czarna trochę dużą torbę, którą mam przy sobie zawsze, gdy jedziemy gdzieś.
-Karla!Ja już też wychodzę!Klucze od domu leżą w kuchni gdzieś!-Krzyknęłam schodząc po schodach na dół
-Okej!
Usłyszałam trąbienie z zewnątrz, więc wiedziałam, że to Kamil razem z dziewczynami stoi już przed domem.Gdy stałam już koło auta z środka wysiadł brunet i zabrał ode mnie walizkę chowając ja do bagażnika.Szybko zajęłam miejsce z tyłu obok Wiktorii.
-No....-Na miejscu kierowcy znalazł się Kamil-To teraz tylko prawie 450 kilometrów i będziemy na miejscu.
-To jakieś 4 godziny, co nie?-Zapytała Marta, która siedziała na miejscu pasażera obok naszego dzisiejszego kierowcy.
-Tak.
Kamil skupiał się na drodze.Marta patrzyła w szybę z głową w chmurach.Wiktoria pisała z kimś na swoim telefonie, a ja i Sandra siedziałyśmy ze słuchawkami w uszach.
Zrobiliśmy sobie tylko jeden mały przystanek w McDonaldzie.Wzięliśmy jedzenie na wynos i ruszyliśmy dalej.Przed nami jeszcze jakaś godzina drogi.
Julka POV:
W samochodzie było na prawdę wesoło.Wrzosek prowadził ,a na samym końcu auta siedziała Karolina, która już chyba spała.Jest nas sześcioro, więc pojechaliśmy autem na siedem osób.
-Ej!Dajcie markera!Trzeba jej wąsy dorysować!-Zawołał podekscytowany Dawid
Zanurzył jedna rękę w torbie Dominiki i wyciągnął tusz do rzęs.
-Okej.. to też może być.-Wzruszył ramionami i odkręcił się do tyłu.
Zaczął tworzyć przeróżne wzory na twarzy Karli.Standardowo wąsy też musiały być.Gdy się obudzi będzie wesoło.
-Jeszcze nigdy nie wyglądała tak pięknie.-Odparł dumnie Kwiat i usiadł prosto
-Wiecie, że Paula i jej znajomi też będą z nami w jednym domku?-Zapytał Wrzosek.Nie wiem czy był z tego nie zadowolony, czy może raczej jest to mu obojętne.
-Wiem.-Odezwał się Dawid-I się w sumie cieszę.
Oczywiście.
Z biegiem czasu zaczęłam dostrzegać jak bardzo Dawid jest zapatrzony w Paulę.Na początku byłam o to zazdrosna.Teraz jestem zła.Ale w tej sprawie ona tak na prawdę nie zrobiła nic.Jedyne co to dała mu się lepiej poznać.Muszę spróbować zawalczyć o Dawida.
-Na prawdę tego nie widzisz?-Zapytał Daniel Dawida.
Wiedziałam o co mu chodzi i też chciałam coś o tym powiedzieć, ale zacisnęłam usta.
-Co?
-To będzie tylko moment, a Ty zaczniesz przez nią cierpieć.
Zapadła chwila ciszy.Wiedziałam, że gdyby nie fakt iż jedziemy samochodem to Dawid by wstał i wyszedł.
-Nie zakocham się w niej, jeżeli o to wam chodzi.-Powiedział, ale sam w to chyba do końca nie wierzy.Jego mimiko twarzy mówi sama za siebie, że ma mętlik w głowie.
-Kiedyś wspomnisz moje słowa.
To już wiem jak będą wyglądały te wakacje.Tam gdzie Paula, tam i Dawid.
Paula POV:
Dostaliśmy klucze od naszego domku i od razu pobiegliśmy na górę, aby zająć pokoje.Były trzy pokoje więc ustaliłyśmy, że ja i dziewczyny mamy razem jeden pokój.
Gdy na miejsce dotarł Aloha Team doszliśmy wspólnie do porozumienia.Kamil ma pokój z Danielem, Wrzoskiem i Dawidem.Julka, Dominika i Karla mają razem, a ja z dziewczynami zajmujemy ostatni pokój.
Każdy zaniósł swój bagaż do swojego pokoju, a pół godziny później każdy pałętał się po domu.Na górze są pokoje i dwie łazienki.Na dole mamy salon połączony z kuchnią.Koło półki, na której stoją jakieś rzeczy dla ozdoby jest wyjście na taras.Mamy też małą toaletę i niewielki korytarz.To nam wystarczy chyba.Przecież i tak nie będziemy tu cały czas siedzieć.
-Która godzina?-Zapytała Sandra, nie kierując tego pytania do kogoś szczególnego.Zapytała ogólnie.
-Dochodzi siedemnasta.-Odparł Wrzosek, sprawdzając czas w swoim telefonie-Co będziemy robić?Chyba nie zamierzacie siedzieć tak bezczynie?
-To może pójdziemy na spacer?-Zaproponował Kamil
-Teraz będą gryzły komary.-Mruknęłam niezadowolona, a wszyscy się ze mną zgodzili
-Chyba tylko ja tu myślę..-Rzekł Dawid i pobiegł na chwilę na górę, po czym wrócił trzymając coś w ręce.-Popsikajcie się tym.To jest od komarów.
Rzucił to w moją stronę, a ja jako pierwsza się tym wypsikałam.Potem każdy powtórzył moje poczynania i byliśmy gotowi, aby ruszyć na spacer.
Dookoła nas był las.Żeby dostać się na plażę trzeba przejść kawałek przez te wysokie drzewa, a potem wydeptaną ścieżką.
-Wiedzieliście o istnieniu żołądka deserowego?-Zapytała Wiktoria, gdy szliśmy wolnym krokiem w stronę plaży
-Co?
Zapytali wszyscy jednocześnie patrząc na dziewczynę.
-To drugoplanowy narząd zarezerwowany na sytuacje, kiedy nadal mamy ochotę na coś słodkiego, a nasz żołądek nie jest w stanie niczego więcej zmieścić.W żołądku deserowym pomieści się dodatkowe pół kilograma słodkości.-Wyjaśniła
Nie wspominałam?Wiktoria może i jest szalona i czasem nieodpowiedzialna, ale posiada ogromną widzę.Nie wiem skąd ona tyle wie, skoro nawet nie czyta o tym wszystkim ani nie uczy się.Ona nie jest mądra jeżeli chodzi o szkołę.Ale sama w sobie jest bardzo mądra.
-Ja mam taki żołądek deserowy.-Uśmiechnął się Dawid
-Nie bracie, Ty masz po prostu dwa żołądki!-Daniel poklepał go po plecach z rozbawieniem
Dotarliśmy na plaże słuchając jak Wiktoria przekazuje nam trochę swojej wiedzy.
-Chodźcie, sprawdzimy jaka jest woda.-Oznajmiła Julka i pobiegła z piskiem w stronę tafli.Za nią ruszyła reszta, a ja po prostu szłam nie widząc w tym niczego cudownego.
Po chwili moje nogi zostały zmoczone przez ciepłą wodę.Spojrzałam na swoje stopy i lekko się uśmiechnęłam.
-Jutro od razu po śniadaniu musimy tu przyjść!Woda jest cudowna!-Krzyknęła Dominika wchodząc do wody aż po pas.
-A czemu nie możemy teraz?-Zapytał Wrzosek unosząc brwi ku górze
-Nie mamy strojów...-Upomniała go Marta
Wczoraj, gdy siedzieliśmy znudzeni na tarasie, przyszła Ewa i dała nam siatki z jedzeniem, które starczyłoby nam nawet na dwa tygodnie.
-Dawid jeszcze śpi.-Powiedział Daniel
Dominika westchnęła i odstawiła talerz do zlewu.
-No to albo ktoś zostanie i poczeka na niego.. lub jest druga opcja, zostawimy mu kartkę, na której napiszemy mu, że jesteśmy na plaży i żeby do nas dołączył.-Kombinowała Marta
-To ja zostanę.-Zgłosiła się na ochotniczkę Julka.Przewróciłam oczami, spodziewając się tego.
-Chcesz zrobić coś szalonego?-Od razu rozpoznałam głos Dawida, gdy podpłyną do mnie i wyszeptał to do mojego ucha.Jego ręce owinęły moją talię od tyłu i zamknął odległość między nami.Jego tors stykał się z moimi plecami.
-Co?-Zapytałam
Jego dotyk sprawiał, że się rozpływałam.Jest taki ciepły.Ogrzewa moje ciało.
-Kąpmy się nago.
-Co?Dawid.. tutaj są wszyscy!-Upomniałam go
-Ale zgadzasz się?-Upewnił się.W odpowiedzi niepewnie pokiwałam głową.-W takim razie chodź!
Pociągnął mnie za sobą na brzeg i zaczął iść wzdłuż wody.Wrzosek pytał nas gdzie idziemy, a Dawid mu odpowiedział tylko tyle, że zaraz wrócimy.
Jestem głupia.
Nie wierzę, że chce to zrobić.
A on?
Co w niego wstąpiło?
Od Autora:
Aaaaaaaaa!Jestem strasznie zmęczona i ta końcówka to było trochę (w ogóle) nie planowane.Tego w ogóle miało nie być.... ale jest xD !!!
W rozdziale 14 będzie się już na prawdę trochę dziać, wiec.... nie wiem co, ale jak tylko nabiorę sił to zacznę pisać kolejny rozdział dla Was :D
Czemu rozdział jest dopiero teraz?
Byłam na weselu.Nie miałam czasu na opublikowanie i tym bardziej na napisanie rozdziału.Dziś są poprawiny, ale odpuściłam sobie, aby móc skończyć rozdział dla Was.Nie chcę czytać złośliwych komentarzy, bo rozdział się spóźnia.Przepraszam, ale miałam nadzieję, że jakoś uda mi się to ze sobą pogodzić.
Nie wiem co mam jeszcze pisać.. to chyba wszystko co miałam Wam do powiedzenia :)
A wiem!
To już wiem jak będą wyglądały te wakacje.Tam gdzie Paula, tam i Dawid.
Paula POV:
Dostaliśmy klucze od naszego domku i od razu pobiegliśmy na górę, aby zająć pokoje.Były trzy pokoje więc ustaliłyśmy, że ja i dziewczyny mamy razem jeden pokój.
Gdy na miejsce dotarł Aloha Team doszliśmy wspólnie do porozumienia.Kamil ma pokój z Danielem, Wrzoskiem i Dawidem.Julka, Dominika i Karla mają razem, a ja z dziewczynami zajmujemy ostatni pokój.
Każdy zaniósł swój bagaż do swojego pokoju, a pół godziny później każdy pałętał się po domu.Na górze są pokoje i dwie łazienki.Na dole mamy salon połączony z kuchnią.Koło półki, na której stoją jakieś rzeczy dla ozdoby jest wyjście na taras.Mamy też małą toaletę i niewielki korytarz.To nam wystarczy chyba.Przecież i tak nie będziemy tu cały czas siedzieć.
-Która godzina?-Zapytała Sandra, nie kierując tego pytania do kogoś szczególnego.Zapytała ogólnie.
-Dochodzi siedemnasta.-Odparł Wrzosek, sprawdzając czas w swoim telefonie-Co będziemy robić?Chyba nie zamierzacie siedzieć tak bezczynie?
-To może pójdziemy na spacer?-Zaproponował Kamil
-Teraz będą gryzły komary.-Mruknęłam niezadowolona, a wszyscy się ze mną zgodzili
-Chyba tylko ja tu myślę..-Rzekł Dawid i pobiegł na chwilę na górę, po czym wrócił trzymając coś w ręce.-Popsikajcie się tym.To jest od komarów.
Rzucił to w moją stronę, a ja jako pierwsza się tym wypsikałam.Potem każdy powtórzył moje poczynania i byliśmy gotowi, aby ruszyć na spacer.
Dookoła nas był las.Żeby dostać się na plażę trzeba przejść kawałek przez te wysokie drzewa, a potem wydeptaną ścieżką.
-Wiedzieliście o istnieniu żołądka deserowego?-Zapytała Wiktoria, gdy szliśmy wolnym krokiem w stronę plaży
-Co?
Zapytali wszyscy jednocześnie patrząc na dziewczynę.
-To drugoplanowy narząd zarezerwowany na sytuacje, kiedy nadal mamy ochotę na coś słodkiego, a nasz żołądek nie jest w stanie niczego więcej zmieścić.W żołądku deserowym pomieści się dodatkowe pół kilograma słodkości.-Wyjaśniła
Nie wspominałam?Wiktoria może i jest szalona i czasem nieodpowiedzialna, ale posiada ogromną widzę.Nie wiem skąd ona tyle wie, skoro nawet nie czyta o tym wszystkim ani nie uczy się.Ona nie jest mądra jeżeli chodzi o szkołę.Ale sama w sobie jest bardzo mądra.
-Ja mam taki żołądek deserowy.-Uśmiechnął się Dawid
-Nie bracie, Ty masz po prostu dwa żołądki!-Daniel poklepał go po plecach z rozbawieniem
Dotarliśmy na plaże słuchając jak Wiktoria przekazuje nam trochę swojej wiedzy.
-Chodźcie, sprawdzimy jaka jest woda.-Oznajmiła Julka i pobiegła z piskiem w stronę tafli.Za nią ruszyła reszta, a ja po prostu szłam nie widząc w tym niczego cudownego.
Po chwili moje nogi zostały zmoczone przez ciepłą wodę.Spojrzałam na swoje stopy i lekko się uśmiechnęłam.
-Jutro od razu po śniadaniu musimy tu przyjść!Woda jest cudowna!-Krzyknęła Dominika wchodząc do wody aż po pas.
-A czemu nie możemy teraz?-Zapytał Wrzosek unosząc brwi ku górze
-Nie mamy strojów...-Upomniała go Marta
-Można w bieliźnie... albo w ciuchach.-Wzruszył ramionami i również zaczął wchodzić głębiej w wodę
-Przyjdziemy jutro.-Wyraziłam ostateczne zdanie i zabrałam swoje stopy z wody.Miałam na sobie japonki, więc nie przeszkadzało mi to iż są teraz całe mokre.
Odwróciłam się i zaczęłam po woli wracać.Wzdrygnęłam się, gdy ktoś zarzucił swoją rękę na moje ramiona.Spojrzałam na prawą stronę i uniosłam trochę głowę, aby dostrzec Dawida.
-Czemu nie czekasz na wszystkich?
Wzruszyłam ramionami i szłam dalej, a on cały czas mnie obejmował dotrzymując mi kroku.Nikt nawet nie zauważył, że się oddalamy.
-A Ty?-Zapytałam
-Co ja?
Czemu idziesz ze mną, zamiast zostać z nimi?
-Czemu na nich nie czekasz?
-Jest już późno, robi się ciemno, a nikt nie powinien chodzić sam po lesie.-Odparł i uśmiechnął się, więc zrobiłam to samo.
-Wiem co teraz wszyscy sobie myślicie.-Powiedziałam patrząc na drogę, którą wrócimy do naszego domku letniskowego.
-O czym Ty mówisz?
Zastanawiałam się, czy w ogóle dobrze zrobiłam odzywając się.Nic by się nie stało, gdybyśmy szli w ciszy.
-Nic.O niczym....Nie ważne.-Próbowałam wybrnąć z tego tematu
Przez resztę drogi Dawid próbował wyciągnąć ode mnie o co mi chodzi.Nie chciałam mu powiedzieć, że....to nie jest takie ważne, aby o tym rozmawiać.Tego nigdy nie było, okej?
***
-Co na śniadanie?
Do kuchni wesoło wkroczyła Dominika razem z Wiktorią i Kamilem.Obecnie w tym domu śpi, aby Dawid.Wszyscy powstawali bardzo wcześnie.Nikt nie może spać.Dziś jest strasznie upalny dzień, aą brak powietrza.
-Od razu po śniadaniu idziemy na plażę.Najlepiej to już się zbierajcie.-Zarządziła Dominika jedząc przygotowane śniadanie przez Sandrę, która wstała jako pierwsza i przygotowała posiłek dla wszystkich.Wczoraj, gdy siedzieliśmy znudzeni na tarasie, przyszła Ewa i dała nam siatki z jedzeniem, które starczyłoby nam nawet na dwa tygodnie.
-Dawid jeszcze śpi.-Powiedział Daniel
Dominika westchnęła i odstawiła talerz do zlewu.
-No to albo ktoś zostanie i poczeka na niego.. lub jest druga opcja, zostawimy mu kartkę, na której napiszemy mu, że jesteśmy na plaży i żeby do nas dołączył.-Kombinowała Marta
-To ja zostanę.-Zgłosiła się na ochotniczkę Julka.Przewróciłam oczami, spodziewając się tego.
Po śniadaniu wszyscy rozeszli się do swoich pokoi, aby się naszykować, a jakieś 15 minut później byliśmy w drodze na plażę.
Gdy dołączył do nas Dawid wszyscy spędziliśmy kilka godzin w wodzie.Ku mojemu zdumieniu wszyscy się ze sobą dogadywali.Julka nie była na mnie obrażona, a ja śmiałam się żartowałam razem ze wszystkimi.Ale potem zaczęło robić się trochę chłodnie.Niektórzy wyszli z wody, twierdząc, że jest już zimno. -Chcesz zrobić coś szalonego?-Od razu rozpoznałam głos Dawida, gdy podpłyną do mnie i wyszeptał to do mojego ucha.Jego ręce owinęły moją talię od tyłu i zamknął odległość między nami.Jego tors stykał się z moimi plecami.
-Co?-Zapytałam
Jego dotyk sprawiał, że się rozpływałam.Jest taki ciepły.Ogrzewa moje ciało.
-Kąpmy się nago.
-Co?Dawid.. tutaj są wszyscy!-Upomniałam go
-Ale zgadzasz się?-Upewnił się.W odpowiedzi niepewnie pokiwałam głową.-W takim razie chodź!
Pociągnął mnie za sobą na brzeg i zaczął iść wzdłuż wody.Wrzosek pytał nas gdzie idziemy, a Dawid mu odpowiedział tylko tyle, że zaraz wrócimy.
Jestem głupia.
Nie wierzę, że chce to zrobić.
A on?
Co w niego wstąpiło?
Od Autora:
Aaaaaaaaa!Jestem strasznie zmęczona i ta końcówka to było trochę (w ogóle) nie planowane.Tego w ogóle miało nie być.... ale jest xD !!!
W rozdziale 14 będzie się już na prawdę trochę dziać, wiec.... nie wiem co, ale jak tylko nabiorę sił to zacznę pisać kolejny rozdział dla Was :D
Czemu rozdział jest dopiero teraz?
Byłam na weselu.Nie miałam czasu na opublikowanie i tym bardziej na napisanie rozdziału.Dziś są poprawiny, ale odpuściłam sobie, aby móc skończyć rozdział dla Was.Nie chcę czytać złośliwych komentarzy, bo rozdział się spóźnia.Przepraszam, ale miałam nadzieję, że jakoś uda mi się to ze sobą pogodzić.
Nie wiem co mam jeszcze pisać.. to chyba wszystko co miałam Wam do powiedzenia :)
A wiem!
Jeżeli możecie to nie piszcie ''mega'' , ''super'' itp. bo ja bym chciała usłyszeć to co myślicie.Jakaś konstruktywna wypowiedź.Wiem, że już za dużo wymagam, ale jeżeli przy jakimś rozdziale jest tak, że coś Was gryzie to się wypowiedzcie.
Wasze komentarze często dają mi świetne pomysły! ;D
Ps. Rozdział jak zwykle nie sprawdzony, bo moje lenistwo bierze górę xD :/
10 KOMENTARZY = NEXT
Konstruktywna wypowiedz... Hmm nie jestem w tym niestety dobra, ale moze inni pomoga, a rozdzial jak zawsze super
OdpowiedzUsuńAaaaa czekam na kolejny rozdział! Blog super jest, mega pomysł na bloga i nic mi nie przeszkadza w sumie wiec nie mam na co narzekać :D dzieje sie dużo fajnych akcji których w innych blogach nie ma i nie mogę sie doczekac kolejnego rozdziału *.*
OdpowiedzUsuńAaa j jeszcze jedno, ta koncowka najlepsza :)
OdpowiedzUsuńPiszesz bajecznie. Sprawdzaj rozdziały zanim dodasz bo wkradają się tam błędy. Są nie wielkie ale są. Rozdział niesamowity. Pisz tak dalej. Weny życzę kochana
OdpowiedzUsuńO jezu, się dzieje :D Dawaj mi tu następny <3 Najbardziej mi się podobało jak Daniel powiedział do Dawida słowa w tytule "To będzie moment, a ty będziesz przez nią cierpieć" Takie dramatyczne, poruszające, wiesz o co chodzi :* Kocham tego bloga! Czekam na next! ;p
OdpowiedzUsuńNie czekaj na 10kom tylko napisz nexta prosze :(
OdpowiedzUsuńRozdział jest niesamowity naprawde ;) czekam na nastepny rozdział :) mam nadzieje ze bedzie niebawem :*
OdpowiedzUsuńOgólnie nie mam większych zastrzeżeń co do bloga, oprócz tego, że mogłabyś sprawdzać rozdziały zanim je dodasz, bo czasem pojawiają się literówki. :)
OdpowiedzUsuńSą literówki, ale strasznie nie przeszkadzają. Ogólnie blog jest genialny. Nie czekaj do 10 komentarzu, błagam.
OdpowiedzUsuńPół instagrama zachwyca się Paulą haha a czemu nie? Rozwaliłaś mnie propozycją zdawida. Kąpiel bez ubrań? Nie mogę się tego doczekać hahah. Pozdrawiam, życzę weny etc. etc.
OdpowiedzUsuńhaaaahahahahahahaha nie zostawiaj mnie tak ja nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialy aaaaaaa czekam czekam jestes najlepszaa
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ❤️❤️💪🏻 jestem ciekawa co będzie dalej hahha :*
OdpowiedzUsuń